Przeczytaj również:
... są dla mnie i moich uczniów bardzo ciężkie: szkole zmieniają się plany lekcji, a w moim terminarzu dzieje się dokładnie to samo, tylko że ponad 20 razy częściej. Na szczęście jesteśmy już za tym szalonym okresem i można w pełni skupić się na zajęciach.
Jest takie przekonanie, że dodatkowe zajęcia są po szkole. Ja to w pełni rozumiem, bo obowiązek szkolny trzeba spełnić, więc najpierw zrobię to co muszę, a potem czas spędzę na dodatkowych sprawach. Czasami jednak plan lekcji układa się tak, że pierwsza lekcja jest o 9 lub 10 rano. Wtedy cały czas spędzany w szkole się przesuwa. Mamy "dodatkową" godzinę rano, natomiast często kończymy przez to później. Można wykorzystać tę sytuację i zajęcia z matmy zrobić rano. W pierwszej kolejności większość uczniów broni się przed tym, a ja mogę powiedzieć, że coraz więcej moich aktualnych uczniów chętnie wybiera godziny poranne i wykorzystuję tę "dodatkową" godzinę ze swojego planu lekcji. Dzięki temu po szkole można od razu wrócić do domu i zająć się czymś, co daje więcej przyjemności ;) Jak widać w moim terminarzu, w tym roku szkolnym mam dostępne trzy poranki i żaden z nich nie jest w pełni dostępny.
Jako Power Matma od zawsze oferowałem nietypowe godziny. Dla uczniów, którzy chcą włączyć MATMĘ w swojej głowie z moim udziałem a nie znaleźli dostępnego terminu w popołudniowych godzinach lub godzinach tuż przed szkołą jestem w stanie zaproponować inną, nietypową porę. Rodzice nowych uczniów, którzy dzwonią do mnie niejednokrotnie dziwią się, że oferuję godzinę 6 rano. Może się to wydawać niepoważne, ale od kilku lat co roku mam zarezerwowane takie nietypowe godziny w swoim terminarzu. Podobnie jak 11:00, 12:00, 13:00. Są różne szkoły, są różne osoby, są różne okoliczności, więc chcąc wspierać wszystkich jestem w stanie zaoferować coś więcej niż student-korepetytor albo dorabiający nauczyciel szkolny.
Warto pamiętać, że odległość nie jest żadną przeszkodą. Jestem w stanie wypożyczyć tablet graficzny i nasze zajęcia w formie online będą tak samo (czasami mam wrażenie, że nawet bardziej) efektywne niż stacjonarne. Miałem zajęcia z osobami, które podczas zajęć były w Turcji, Czechach, Stanach Zjednoczonych (różnica w strefach czasowych była największym wyzwaniem), Grecji, więc nic mnie nie zaskoczy... mam taką nadzieję ;)
mgr Adam Wysocki